Menu wortalu
Konie w obiektywie Joanny Marii Rybczyńskiej
- Szczegóły
- Mirek
- Kategoria: Wystawy
- Odsłony: 14432
27 września 2014 r. w warszawskiej Galerii van Golik odbędzie się wernisaż wystawy Joanny Marii Rybczyńskiej pt. ,,Piękno, gracja, temperament''. Na wystawie zostanie zaprezentowanych 35 fotografii czarno-białych, które artystka wykonała w latach 2011-2013, w czasie corocznych, kilkudniowych wypadów do Janowa Podlaskiego.
Konie Joanny Marii Rybczyńskiej. Pędzące gdzieś, zagarniające swoim galopem przestrzeń, wyłaniające się niczym ekscytujące, pełne gracji zjawy z porannych mgieł. Niemal tańczą, ale pędzą galopem z rozwianymi grzywami, ogonami niczym chorągwie. Szlachetne łby, duże wyraziste, mądre oczy.
W fotografiach Rybczyńskiej niemal słychać rżenie i tętent ich kopyt, jeszcze chwila a wypadną z tych ścian i popędzą gdzieś dalej, dalej, dalej, bo właśnie ruszyły w zawody z chmurami skłębionymi na niebie.
Artystka uchwyciła w obiektyw nie tylko piękno, grację i temperament tych zwierząt, ale i coś, co zdaje się przy fotografowaniu zwierząt często wręcz nieuchwytne: czar swobody, ten szeroki oddech wolności, to tchnienie zupełnie innego świata. Tajemnicę konia nam niedostępną. Wydaje się, że artystka fotografując słyszy nie tylko ich rżenie, nie tylko tętent ich kopyt, ale i szept.
Justyna Hofman-Wiśniewska
Joanna Maria Rybczyńska – artystka fotograf i malarka. Urodzona w 1960 roku, mieszka i tworzy w Warszawie. 1979-1981 – plastyk i grafik w Niemieckim Instytucie Kultury w Warszawie (obecnie Instytut Goethe’go). Lata 80-te XX wieku – plastyk i grafik również w Staromiejskim Domu Kultury w Warszawie. Od 1985 roku – poświęciła się malarstwu (malarstwo sztalugowe, akwarela, pastel). Po 1985 roku – rozpoczęła równolegle twórczość fotograficzną. Oprócz licznych wystaw indywidualnych i zbiorowych ma na swoim koncie ponad 40. nagród i wyróżnień na wystawach i konkursach fotograficznych – otrzymanych w Polsce oraz w 12 krajach Europy i USA. Między innymi 5 złotych medali (Wielka Brytania 2009, Serbia 2008, Chorwacja 2008, Austria/Katar 2008), 2 srebrne medale (Serbia 2011, Polska 2008), 3 brązowe medale (USA 2010, Finlandia 2010, Serbia 2009), dwie pierwsze nagrody (Polska 2006, polska 2007), druga nagroda za fotografię kreatywną (Belgia 2010) oraz wiele innych.
Wernisaż: 27 września 2014 roku, godz. 17.00
Wystawa czynna do 24 października 2014 roku
Galeria van Golik
ul. Berezyńska 27 (Saska Kępa), Warszawa
Wystawa zbiorowa ,,Toż samość" w MCK w Krakowie
- Szczegóły
- Mirek
- Kategoria: Wystawy
- Odsłony: 15686
W czwartek 18 września 2014 r. o godz. 18:00, w średniowiecznych piwnicach Międzynarodowego Centrum Kultury w Krakowie odbędzie się wernisaż wystawy zbiorowej ,,Toż samość".
TOŻ SAMOŚĆ / IDENTITES PLURIELLES
Grzegorz Bienias (Polska), Adam Brincken (Polska), Cheni (Francja), Daniel Dyminski (Francja), Christian Glusak (Francja), Janusz Leśniak (Polska), Lucienne Smaga la (Francja), Teresa Żebrowska (Polska).
Dzięki inicjatywie Stowarzyszenia A-Art Projekt oraz Stowarzyszenia Odin projekt wystawy Identités Plurielles / Tożsamość połączył Miluzę i Kraków stwarzając szansę na konfrontację spojrzeń 8 artystów, oscylujących wokół tematyki tożsamości. Czworo artystów pochodzi z Polski, a czworo twórców to Francuzi polskiego pochodzenia, którzy mieszkają w Alzacji.
Fotograficy, malarze i graficy w poszukiwaniu artystycznego wyrazu Tożsamości poruszają różnorodną tematykę. Janusz Leśniak i Christian Glusak są artystami fotografikami, którzy wizerunki własne uczynili obiektami poszukiwań artystycznych. Janusz Leśniak wpisuje swój cień w fotograficzną przestrzeń a autorskie Leśniaki stają się jakby jego znakiem rozpoznawczym, ”sygnaturą”. W tych fotografiach artysta pełni podwójną rolę; jest świadkiem i jednocześnie aktorem przedstawianej sceny. Wychodząc dalej niż w mandalach, poza filozofię klasyczną gdzie Człowiek jest snem cienia, artysta umieszcza je w różnych sytuacjach zastanawiając się nad swoim stosunkiem do otaczającego świata. Christian Glusak podróżuje z kolei w swojej przestrzeni osobistej, poszukując dawno zagubionych, rodzinnych wspomnień. Upraszcza je prześmiewczo w Ogórkowej historii, pełnej wątków religijnych i niezrozumiałego dla wszystkich języka. Artysta poszukuje też w swojej twarzy rysów dziadków- emigrantów z Polski. […]
Joel Delaine
TOŻ SAMOŚĆ
Punktem wyjścia do realizacji projektu artystycznego Toż samość jest zestawienie postaw twórczych współczesnych artystów pochodzenia polskiego żyjących i pracujących we Francji z artystami działającymi w Polsce w celu konfrontacji indywidualnych interpretacji pojęcia tożsamości. Wobec tego wydawać by się mogło, że najważniejszym analizowanym czynnikiem winna być tożsamość narodowa czyli zgodnie z definicją „poczucie odrębności wobec innych narodów kształtowane przez czynniki narodowotwórcze takie jak: symbole narodowe, język, barwy narodowe” i co ma dla nas jeszcze większe znaczenie „świadomość pochodzenia, historia narodu, świadomość narodowa, więzy krwi” oraz „ stosunek do dziedzictwa kulturowego”.
Propozycja takiej postawy i wyznaczonej w definicjach drogi tożsamości narodowej wydaje się obecnie nieco anachroniczna. Myślenie, iż „pozytywnym wyrazem tożsamości narodowej jest patriotyzm, a negatywnym szowinizm” również budzi negatywne skojarzenia. Zatem nasze poszukiwania tożsamości zostały zobrazowane ponad granicami państw czy terytoriów. W rezultacie każdy z zaproszonych do projektu artystów miał w kilku zdaniach skomentować swój stosunek do pojęcia tożsamości aby ułatwić nam zrozumienie zgłoszonych do projektu prac. I tak przekonaliśmy się, że również artysta tworzy swoją tożsamość w indywidualny sposób, najczęściej przez nakładanie się różnych, także przeciwstawnych wpływów.
I mimo, że wpływy te nie zawsze są zbieżne, artyści usiłują poukładać je intuicyjnie tak, by wzmacniały się wzajemnie, nie powodowały dysonansu lecz raczej budowały spójną tożsamość kulturową czy artystyczną. Krzewienie elementów kulturowych, które wzmacniają tożsamość kulturową narodu jest ważne, gdyż ludzie bez poczucia miejsca, posiadanego dziedzictwa i nie przywiązani do tradycji w danym kraju, nie są w stanie umacniać swojej własnej tożsamości. Należy pamiętać, że tożsamość artysty budowana jest w nieco inny sposób. Artystyczna tożsamość wykracza bowiem poza ramy narodowe i nie rezygnując nawet podświadomie z tradycji narodowych poszukuje elementów wspólnych, tożsamych z dziedzictwem kultury europejskiej a nawet światowej.
Popatrzmy zatem jak problem Tożsamości interpretują artyści biorący udział w wystawie.
Christian Glusak wyjaśnia - Ogórkowa Historia, to jest to, co łączy mnie z moimi korzeniami. Wcześnie osierocony, bardzo słabo znałem dziadków, polskich emigrantów, którzy osiedlili się w Altkirch. Widziałem ich 3 lub 4 razy w moim życiu. Spotkania te były również bardzo dziwne, bo nie było rozmowy z powodu bariery językowej. Więc patrzyłem w milczeniu i oglądałem ich maleńkie mieszkanie. Pamiętam garnek wrzącej wody umieszczony na piecu opalanym drewnem, mały ołtarz składający się z różnych przedmiotów kultu, zainstalowany w kuchni a szczególnie wyraźnie widzę ogromny słój wypełniony ogórkami, skąpanymi w słonej wodzie z kamieniem na górze, aby utrzymać je w zalewie... Polska dla mnie sprowadza się przede wszystkim do niemych dziadków, obrazów - jak również zapachu - ogórków, które się kiszą u podnóża ich łóżka, nadając tytuł tej serii zdjęć.
Grzegorz Bienias we wstępie do katalogu pisze: obsesyjnie i trochę bezradnie staram się w jednej przestrzeni jednym czasie wywołać mnogość zdarzeń, kronikę różnych nakładających się na siebie warstw pamięci. Mieszam wspomnienia z wyobrażeniami, tak jakbym nie zważając na co chwila psującą się kamerę kręcił amatorski film. Jak trafnie zauważa Henryk Cześnik; gdybym miał gdziekolwiek szukać związków Bieniasa z tak ważnym dla każdego artysty problemem tradycji (a w naszym przypadku również poszukiwania własnej tożsamości w sztuce) to tylko tu, w momencie pewnej zbieżności malarstwa ze scenografią, rekwizytem, przestrzenią teatralnej sceny, do której często porównuje się nasze życie.
A tak w kontekście tych analiz wyglądało opisane przez Bieniasa spotkanie ze schorowanym i poruszającym się na wózku Balthusem odbierającym doktorat HC na ASP we Wrocławiu. Kiedy zakończono oficjalną uroczystość i pogasły światła…podszedłem do Balthusa i zamieniłem z nim kilka słów. Spotkanie z tą legendą malarstwa wywarło na mnie duże wrażenie. Na koniec okazało się, że nie ma kto znieść go po schodach…Pomogłem mu dostać się do wyjścia. Był bardzo lekki….
W sztuce światowej źródeł twórczości Adama Brinckena upatrywać należy w udramatyzowanych kompozycjach bezprzedmiotowych. Zresztą artysta w rozmowach chętnie przyznaje się do swoich fascynacji sztuką informel. Inspirację stanowiły dlań obmyte wodą tafle nagrobków na cmentarzu w Grudziądzu, w których malarz obserwował odbijające się niebo, cienie drzew czy lśniące w słońcu krucyfiksy. Od tego roku, zauważał krytyk Andrzej Matynia, Brincken na zawsze opuszcza płaszczyznę obrazu, aby tworzyć obiekt przestrzenny z workowej juty, akrylu, farb olejnych, tempery, asfaltu, past głuszących, piasku, uprawiając jednak przez cały czas proceder malowania. Tę technikę artysta nadal stosuje, tworząc od 2000 roku cykl Genesis. Księga Rodzaju Genesis jest księgą historyczną, nie relacjonują jednak dokładnie faktów, ale zawiera echa pewnych faktów historycznych i doświadczeń dziejowych narodu żydowskiego. Niektóre opowiadania mają tworzywo wspólne z kulturalnym dorobkiem starożytnego Wschodu. Grecka nazwa księgi (genesis) wiąże się ze słowem „geneza", czyli „początek", staropolski rodzaj (czyli narodziny).
Bernard Pyrlik Cheni o tożsamości mówi tak: Wspólne Spojrzenia na problem tożsamości, definiują paradygmat podstawowy tam, gdzie atawistyczne doznania sensoryczne spoczywają sobie nonszalancko gdzieś w głębi szuflad. Wszystko dzieje się tak jakby funkcją tych szuflad było porządkowanie, zapominanie, definiowanie, klasyfikowanie, przekazywanie, przygotowywanie, pokrywanie patyną przedmiotów, które się w nich znajdują, uczuć, punktów odniesienia; materialnych i niematerialnych. Wszystko po to, aby przetworzyć to co jest wspomnieniem wielowarstwowym i co wystaje ponad Wspólne Spojrzenia
Daniel Dyminski - to artysta pochodzenia polskiego po dziadkach, których rodzinne korzenie sięgają do Węgier i ex Czechosłowacji. Urodzony w Alzacji, regionie “międzygranicznym”, naznaczonym kulturą niemiecką i francuską. Jego rodzina jest rozrzucona po całym świecie. Czy możliwe jest wobec tego przywiązanie swoich uczuć do jednego tylko kraju? Takie pochodzenie nakłania do refleksji na temat definicji pojęcia narodu, jego flagi, jego hymnów narodowych…Jest zatem niemożliwe, aby czuć się inaczej niż Obywatelem Świata! Ontogeneza, filogeneza powodują, że przeciwstawia się jeden naród drugiemu narodowi. Takie właśnie rozważania są przedmiotem poszukiwań twórczych Daniela Dyminskiego. Jest artystą multimedialnym, tworzy instalacje, cykle fotograficzne, maluje…. jego happeningi dotykają symboliki dysfunkcji naszego społeczeństwa w dziedzinach ekonomii, polityki, socjologii…Sam mówi o sobie: Żyjemy w okresie bez wojen lecz przemoc nadal istnieje: moją rolą jest, nie aby sprawiać przyjemność widzowi, ale zaprosić go do refleksji nad innymi możliwymi drogami ludzkości..
Lucienne Smagala spędziła swoje dzieciństwo w atmosferze pracowni krawieckiej matki. Patterns - (Topologia tożsamości) to cykl prac, w których autorka Lucienne Smagala wykorzystuje do komunikacji z odbiorcą szablon krawiecki. W bogaty sposób (przy użyciu różnych technik), korzystając z własnej wyobraźni, wprowadza odbiorcę w świat znaków-symboli współistnienia perspektywy psychologicznej, socjologicznej oraz semiotyczno-strukturalnej. Komunikacja ta wyzwala czynnik humanistyczny i transcendentalny. Artystka adaptuje ogólnie przyjęty i zrozumiały dla każdego odbiorcy schemat linii i cyfr aby swobodnie przejść od prac malarskich do geometrii trzeciego wymiaru - rzeźby. Refleksja artystki koncentruje się na topologii tożsamości pojmowanej nie tylko w odniesieniu do jednostki ale też w ramach danej społeczności oraz kultur.
Teresa Żebrowska o tożsamości mówi tak. … Ma wiele twarzy. To podobieństwo do kogoś lub czegoś, to wzór do naśladowania czy do osiągnięcia. To identyczność, t o ż s a m o ś ć. Rozumiana często jako nowa informacja w znanej rzeczywistości, utożsamiana z tym, co już wiemy, co określa się jako identyfikowanie. Ale ponieważ jej podłożem jest głównie kod genetyczny, tożsamość to także nieoczekująca zmian jednakowość identyfikacja i samookreślenie. To poczucie szczególności, a jednocześnie korelacja w obrębie rodziny, układu, grupy, środowiska w którym odgrywa się określoną rolę. Wielokulturowość i wielonarodowość mojej Rodziny, niepowtarzalność jednostki i koncepcja siebie czyli świadomość i indywidualność jej członków, a jednocześnie świadomość kontynuacji stanowią o mojej tożsamości. Tożsamość, to wizja własnej osoby oraz projekcja postaci, uczuć, wspomnień i wyobrażeń, które w sobie noszę. Trudno bowiem kreować tożsamość indywidualną, tworzyć obraz siebie bez tożsamości Rodziny - fundamentu tożsamości osobowej, bez możliwości identyfikacji, grupy odniesienia, przeszłości, bez osób znaczących i dziedzictwa kulturowego.
Sugestia własnej obecności w fotografiach Janusza Leśniaka wydaje się być również poszukiwaniem odpowiedzi na pytanie o własną tożsamość. Artysta dokumentuje plamę swego cienia naznaczając nim różne przestrzenie, zmienne faktury i krajobrazy, próbuje odnaleźć właściwą formę, kształt swojej postaci, a przez to siebie w otaczającej go rzeczywistości. Tożsamość, jako wizja własnej osoby w tym wypadku przybiera postać cienia, a więc „ja” mogącego być widzianym przez sam podmiot, „ja” percypowanego zewnętrznie, ale przy tym każdorazowo innego, niepowtarzalnego, w zależności od czasu i miejsca, kształtowanego przez rzeczywistość dokoła. Z drugiej strony cień, sam w sobie pozbawiony cech indywidualnych, nie mogący być przyporządkowanym bezsprzecznie wyłącznie do swego właściciela, utożsamia go z tzw. everyman’em, jak pisze sam autor…. pozbawionym wszelkich cech jednostkowych, narodowych i innych – człowiekiem w ogóle, o którego duszę walczą dobro i zło. Patrząc współcześnie i idąc tropem Junga, można powiedzieć, że u tego człowieka podświadomość łączy się ze świadomością w procesie indywidualizacji. W mojej twórczości jest ona grą światła i cienia, czyli wizualizacją procesu oczyszczenia oraz ostatecznym etapem przekształcenia chaosu w harmonię.
Średniowieczne piwnice Międzynarodowego Centrum Kultury, Rynek Główny 25, Kraków
Organizator wystawy ośmiorga artystów z Francji i Polski: Stowarzyszenie Forum Innowacyjności Odin
Wernisaż w czwartek 18 września o godz. 18:00, ekspozycja do 3 października 2014
Kuratorzy wystawy: Leszek Żebrowski, Lucienne Smagala, Joel Delaine
Patronat honorowy: Konsulat Generalny Republiki Francji w Krakowie.
Leszek Żebrowski
Anna66 Andrzejewska - „Mieszczanie. W kadrze i poza nim“ w Sosnowcu
- Szczegóły
- Mirek
- Kategoria: Wystawy
- Odsłony: 14539
Od 17 września 2014 r. można oglądać w Galerii Łakomscy w Sosnowcu wstawę fotografii Anny66 Andrzejewskiej „Mieszczanie. W kadrze i poza nim“.
Anna66 Andrzejewska (Patrycja Pawęzowska) jest doktorantką Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Jest członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików.
Była wielokrotną uczestniczką Sosnowieckich Spotkań Artystycznych. Jest bardzo aktywną i kreatywną osobą, a jej prace prezentowane były w wielu galeriach i muzeach w regionie oraz w całej Polsce.
Bierze udział w wielu przeglądach i festiwalach fotograficznych.
Autorka wypracowała swój indywidualny styl, a językiem jej wypowiedzi często są kadry wykreowanej rzeczywistości, odnoszące się do naszego życia, ludzkich zachowań i przeżyć, radości i lęków, naszych skrywanych tajemnic. Jej prace, często posiadające świadomie pozostawione błędy techniczne, mają niezwykłą siłę przekazu. Sama artystka przykłada dużą wagę do procesu twórczego i wielogodzinnej pracy z modelem. Dlatego też efekt końcowy, podany poprzez wykreowaną rzeczywistość, która mogłaby być idealną, ale nią nie jest, która może zaboleć czy poruszyć, nosi znamiona niedokończonego, niedopowiedzianego, czegoś co wywołuje emocje i niepokój.
Fot. Anna66 Andrzejewska. Mieszczanie. W kadrze i poza nim“.
Fot. Anna66 Andrzejewska. Mieszczanie. W kadrze i poza nim“.
Fot. Anna66 Andrzejewska. Mieszczanie. W kadrze i poza nim“.
Fot. Anna66 Andrzejewska. Mieszczanie. W kadrze i poza nim“.
Fot. Anna66 Andrzejewska. Mieszczanie. W kadrze i poza nim“.
Fot. Anna66 Andrzejewska. Mieszczanie. W kadrze i poza nim“.
Fot. Anna66 Andrzejewska. Mieszczanie. W kadrze i poza nim“.
Krzysztof Jurecki, opisując laureatów ostatniego „Cyberfoto“ napisał: III nagrodę zdobyła nagradzana już kilka lat temu Anna Andrzejewska – portrecistka związana, podobnie jak Dąbrowska, ze środowiskiem ZPAF-u w Katowicach, który należy do najważniejszych ośrodków w Polsce. Od kilku lat z powodzeniem zgłębia ona zagadnienia portretu fotograficznego, który rozwijała w związku z fotografią mody i aktem. Maskowany portret, w którym skrywana jest tożsamość człowieka, wyraża tradycję surrealizmu i body-artu, gdzie cielesność przeciwstawiona została mieszczańskiemu wyobrażeniu o stroju, w świadomej relacji do tradycji malarstwa z jego tradycją barokowej fałdy oraz wysmakowaniem kolorystycznym całości, świadczącym o dużej wrażliwości estetycznej.
Więcej na autorskiej stronie Anny66 Andrzejewskiej
Wystawa fotografii Anny66 Andrzejewskiej w sosnowieckiej Galerii Łakomscy
Anna66 Andrzejewska - „Mieszczanie. W kadrze i poza nim“
Galeria Łakomscy, ul. Wysoka 9A, osiedle Piastów, Sosnowiec
Wernisaż we wtorek 16 września 2014 o godz. 18:00
Patronat: Okręg Śląski ZPAF
Polska fotografia uliczna 2013/2014. Wystawa w Leica Gallery w Warszawie
- Szczegóły
- Mirek
- Kategoria: Wystawy
- Odsłony: 14443
W Leica Gallery w Warszawie odbędzie się wernisaż w piątek 19 września 2014 r. o godz. 20:00 wystawy pokonkursowej ,,Polska fotografia uliczna 2013/2014''.
Z prawie trzech tysięcy fotografii nadesłanych na konkurs Leica Street Photo jury wyłoniło dwadzieścia dwa zdjęcia, które można będzie zobaczyć na tegorocznej wystawie.
Laureatami konkursu zostali: Adrian Jaszczak, Adrian Wykrota, Artur Pławski, Igor Pisuk, Klimanjaro Błażejewski, Krzysztof Bednarski, Krzysztof Wójcik, Lucia Pagano, Łukasz Czerniawski, Maciej Fuchs, Marcin Sudak, Marcin Urbanowicz, Marek Kruk, Mariusz Forecki, Monika Krzyszkowska, Robert Mainka, Wiktoria Wojciechowska, Wojciech Ryziński oraz Wojciech Fangrat.
Prace fotografów oceniło jury w składzie:
Joanna Kinowska, kuratorka, Monika Chmielarz, fotoedytorka magazynu BLOW, Krzysztof Candrowicz, dyrektor Fotofestiwalu w Łodzi, Maciej Dakowicz, fotograf, Tomasz Kulbowski, fotograf, Maciek Nabrdalik, fotograf, agencja VII, Erik Vroons, redaktor naczelny GUP Magazine (NL), Wojtek Wieteska, fotograf.
„Ucieszyło mnie – mówi Tomasz Kulbowski – że nie brakowało ciekawych, kolorowych i świeżych kadrów, pokazujących zabawę konwencją, w których więcej jest badania granic streetu i szukania nowych rozwiązań, niż powielania starych trików.”
Więcej o decyzji jury Joanna Kinowska: „To już cztery lata istnienia konkursu Leica Street Photo.
W tym czasie wielu z naszych laureatów odniosło osobiste sukcesy, zdobyli prestiżowe i międzynarodowych nagrody. Niektórzy doczekali się indywidualnych i zbiorowych wystaw, także w naszej galerii, inni z uczestników zostali jurorami kolejnych edycji konkursu. Zmieniają się nie tylko uczestnicy ale zmienia się Street Photo. Wyniki tegorocznej edycji można by wręcz zatytułować: "Over Street Photo" lub jak niektórzy chcieli: "More than Street Photo". Jak do tego doszło? Fotografia uliczna może być pojmowana bardzo szeroko, jako część fotografii humanistycznej, tej, która po prostu opowiada o człowieku. Może też być rozumiana bardzo wąsko – jako zdjęcia wprost z ulicy. Dobór jurorów w tegorocznej edycji konkursu gwarantował bardzo szerokie rozumienie tej definicji. Wydawcy i redaktorzy naczelni magazynów, kuratorzy, fotoreporterzy i fotografowie. Konkurs Leica Street Photo ma już swoją czwartą odsłonę. Ewoluował jego zakres i tematyka, ale także zmieniają się oczekiwania widzów i uczestników. Ewoluuje zgodnie z tym, co zmienia się w samej fotografii ulicznej. Mniej jest zatem w tegorocznej edycji klatek odpowiadających definicji ścisłej street photo. Jest za to mnóstwo energii i emocji, czasem pojawia się więcej przestrzeni i momentu niedecydującego, czasu i rozleniwienia. Nigdy jednak nie brakuje człowieka, a zdarza się więcej nieoczywistych sytuacji. Fotografia uliczna przestała się karmić wirtuozerskimi kompozycjami, które tak bawiły oko, a idzie w znacznie ciekawszym kierunku: niedopowiedzenia, emocji, nieoczywistości. Fotografujący rzucają znacznie większe wyzwanie widzowi”.
fot. Robert Mainka
fot. Adam Jaszczuk
fot. Adam Wykrota
fot. Artur Pławski
fot. Artur Pławski
fot. Igor Psiuk
fot. Igor Psiuk
fot. Kilimanjaro Błażejewski
fot. Kilimanjaro Błażejewski
fot. Krzysztof Bednarski
fot. Krzysztof Wójcik
fot. Lucia Pagno
fot. Łukasz Czerniawski
fot. Maciej Fuchs
fot. Marcin Sudak
fot. Marcin Urbanowicz
fot. Marek Kruk
fot. Mariusz Forecki
fot. Monika Krzyszkowska
fot. Wiktoria Wojciechowska
fot. Wojciech Frangrat
fot. Wojciech Rzyziński
Pozawystawą pokonkursową laureaci mają zagwarantowaną publikację zwycięskich zdjęć w mediach partnerskich, m.in. na stronie GUP Magazine czy w numerze BLOW Magazine (cztery wybrane fotografie).
Otrzymują także kolekcjonerską odbitkę fotografii Bogdana Dziworskiego.
Patronat medialny: BLOW, GUP Magazine, Voyage, Art&Business, Label Magazine, Fotopolis, FotografiaKolekcjonerska.pl, FineLife.pl, Doc! Photography Magazine, Artinfo.pl, Melba Magazine
Polska fotografia uliczna 2013/2014. Wystawa w Leica Gallery Warszawa.
Wystawa pokonkursowa 4. Leica Street Photo
Leica Gallery, ul. Mysia 3, III piętro, Warszawa
Wernisaż w piątek 19 września o godz. 20:00, ekspozycja do 5 października 2014
Od 22 września fotografie można oglądać na 2. piętrze budynku, w specjalnej pokonkursowej galerii.