Menu wortalu
Wystawa Anety Grzeszykowskiej „Selfie“Galerii Raster w Warszawie
- Szczegóły
- Mirek
- Kategoria: Wystawy
- Odsłony: 14426
W Galeria Raster przy ul. Wspólnej 63 w Warszawie odbędzie się w piątek 26 września o godz. 17.00 wernisaż wystawy Anety Grzeszykowskiej „Selfie“
Nowy cykl zdjęć Grzeszykowskiej lokuje się na styku praktyki fotograficznej i rzeźbiarskiej. Jego istotą jest analiza procesu autokreacji, jednego z fundamentalnych tematów sztuki, ale też podstawowej kwestii dla kondycji dzisiejszego, postmedialnego społeczeństwa.
Artystka tworzy groteskowy, rzeźbiarski kalambur: na gładkich, skórzanych tłach eksponuje naturalistycznie opracowane modele fragmentów własnego ciała wykonane ze świńskiej skóry. Na naszych oczach składa z części swój autoportret, niecodzienne selfie. Cielesność i autoerotyzm potraktowane są z wisielczym humorem, co przemienia doświadczenie estetyczne w zmaganie z podstawowymi, egzystencjalnymi emocjami. Wystudiowane kompozycje kojarzą się z przerażającymi rekwizytami z planu filmu grozy.
Jak w klasycznym horrorze martwe udaje tu żywe, a żywe - widoczne na zdjęciach dłonie artystki - martwieje w geście prezentacji nietrwałych obiektów rzeźbiarskich.
Fragmentaryzacja ciała poprzez surrealistyczny zabieg wyabstrahowania wybranych narządów i przez użycie ciasnych, fotograficznych kadrów, prowadzi do zrównania ze sobą procesów tworzenia i zniszczenia, kreacji i rozpadu. Części kobiecego ciała są tu zarazem autentycznymi, zwierzęcymi szczątkami. Grzeszykowska demontuje własny wizerunek i manipuluje obrazem swojego ciała na różne sposoby, m.in. sięgając po motywy z rzeźb Aliny Szapocznikow. Przybliża się nieustannie do radykalnej i przejmującej konstatacji, że autokreacja jest ledwie kolejnym, niedoskonałym środkiem zmagania ze śmiertelną naturą ciała.
Aneta Grzeszykowska (ur. 1974) brała udział w wielu ważnych wystawach międzynarodowych, jak berlińskie biennale (2006) i La Triennale w Paryżu (2012), a w ostatnim czasie wystawiała również m. in. w New Museum oraz Sculpture Center w Nowym Jorku, Contemporary Art Museum w St. Louis, Folkwang Museum w Essen i Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawe. Ubiegłoroczna wystawa indywidualna w warszawskiej Zachęcie przyniosła jej nagrodę Paszport Polityki (2014). Jej prace znajdują się nie tylko w licznych kolekcjach prywatnych, ale również w prestiżowych zbiorach muzealnych, m.in.: Salomon R. Guggenheim Museum w Nowym Jorku, Fotomuseum Winterthur, Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i Muzeum Sztuki w Łodzi.
Wystawa Anety Grzeszykowskiej „Selfie“ w warszawskiej Galerii Raster
Galeria Raster, ul. Wspólna 63, Warszawa
Wernisaż w piątek 26 września w godz. 17:00-21:00
Ekspozycja do 15 listopada 2014
Wystawa w ramach Warsaw Gallery Weekend
Wystawa Rafała Warzechy „Moje maski“ w Galerii Za Szafą we Wrocławiu
- Szczegóły
- Mirek
- Kategoria: Wystawy
- Odsłony: 14787
W piątek 26 września o godz. 18:00, we wrocławskiej galerii ZPAF „Za Szafą“, odbędzie sie wernisaż wystawy Rafała Warzechy „Moje maski“.
O technice:
Albumat - Baron Arthur Von Hübl (1852–1932) w 1895r. opublikował formułę specjalnego procesu albuminowego, dzięki któremu można otrzymać "szlachetną" matową powierzchnię odbitki na papierach o różnej fakturze i gramaturze. W/w efekt uzyskuje się przez dodanie do tradycyjnej emulsji albuminowej substancji matującej. Matową albuminę stosowano w przeszłości przede wszystkim do wykonywania fotografii portretowej, gdyż naśladowała efekt o wiele droższej techniki pigmentowej (carbo). Popularność albumatu ograniczyła się jedynie do rynku niemieckiego, gdyż w tym czasie rozwinięta była już technologia materiałów fotograficznych z zastosowaniem emulsji żelatynowej, którą również można było matowić przez dodanie tych samych substancji matujących. Inne spotykane nazwy tej techniki to: albumina-mat, alboidin i albumon.
Fot. Rafał Warzecha
Fot. Rafał Warzecha
Fot. Rafał Warzecha
Fot. Rafał Warzecha
O projekcje:
Bazą dla projektu "Moje Maski" są autoportrety, które zostały wykonane gdy Rafał Warzecha po raz pierwszy zetknął się i zafascynował fotografią od strony twórcy. Po 24 latach te jeszcze nie w pełni świadomie wykonane autoportrety zostały skompilowane przez autora z innymi fotografiami i autoportretami wykonanymi współcześnie. Dzięki temu zabiegowi powstał wizerunek osoby młodej i dojrzałej jednocześnie. Przenikanie się nałożonych na siebie, pozornie niestarannych, fotografii z pozostawieniem widocznych śladów ingerencji w obraz obnaża naturę "maski", człowieka, autora...
Zasłaniamy swe twarze maskami aby grać setki ról w teatrze zwanym życie. Skrywamy oblicze, aby ukrywać/oszczędzać swoje prawdziwe uczucia tak jakby były kapitałem, który nie rozsądnie wydatkowany może się wyczerpać, a umiejętnie lokowany przyniesie pokaźny zysk. Zamaskowani czujemy się silniejsi w konfrontacjach z innymi, a zaatakowani bronimy się maską jak tarczą. Gramy swoje role dobrze z każdym dniem lepiej i coraz sprawniej, zmieniamy oblicza jak aktorzy w teatrze antycznym, którym wystarczył szybki półobrót do zmiany charakteru. Przyzwyczajeni do swoich masek nie przestajemy grać swych ról nawet wtedy gdy zostajemy sami i dalej kreujemy postać bohatera, którym chcemy być.
O autorze:
Rafał Warzecha - fotograf i wykładowca, ośrodkami jego największej aktywność zawodowej są Wrocław i Warszawa. Absolwent Wyższego Studium Fotografii w Jeleniej Górze i wydziału artystycznego Uniwersytetu Zielonogórskiego. Pracę twórczą rozpocznął w 2000 roku a dydaktyczną w 2003, prowadząc autorskie warsztaty. W roku 2007 rozpoczął pracę jak wykładowca Wyższego Studium Fotografii w Warszawie. Od 2008 współpracuje z Akademią Profesjonalnej Fotografii we Wrocławiu, gdzie prowadzi zajęcia z różnych zakresów fotografii. Prowadzi zajęcia warsztatowe w ramach projektu Polska Szkoła Tradycyjnej Fotografii. W 2011 rozpoczął studia doktoranckie na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Podczas swojej działalności artystyczno dydaktycznej był wielokrotnie zapraszany i prowadził prelekcje, spotkania autorskie oraz pracownie procesów dawnych technik fotograficznych m. in: na ASP w Warszawie i Wrocławiu, w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, w Muzeum Historii Fotografii w Krakowie, w Fotoklubie RP, w ZPAF, na Uniwersytecie Warszawskim i Zielonogórskim oraz w wielu innych placówkach edukacyjnych i kulturalnych. Członek ZPAF w Okregu Dolnośląskim od roku 2012, współpracuje z Fotoklubem Rzeczypospolitej Polskiej.
Wystawy:
Trzy miasta. Świetność utracona ; indywidualna wystawa w Muzeum Tkactwa Dolnośląskiego w Kamiennej Górze; 2002
Życie na pograniczu ; wspólna wystawa w Muzeum Tkactwa Dolnośląskiego w Kamiennej Górze; 2002;
wspólna wystawa Muzeum w Žacléřu; Republika Czeska 2003
Pocztówki z końca świata; indywidualna wystawa w Galerii Korytarz; Jelenia Góra; 2006
Maski ; indywidualna wystawa w Galerii Korytarz; Jelenia Góra; 2006
Dylematy najnowszego piktorializmu polskiego ; wystawa w Muzeum Regionalnym w Chojnowie; 2007
Udział w festiwalu Wrocław podwodny; 2008 i 2009
Szlachetna Inicjatywa ; wspólna wystawa Galeria Obok ZPAF w Warszawie; 2009
Wobec miejsca i czasu… III Tożsamość subiektywna ; wystawa poplenerowa Okręgu Dolnośląskiego ZPAF w wielu miastach Polski 2012
3, 2, 1... Start! ; wystawa zbiorowa doktorantów ASP w Warszawie; 2013
Wobec miejsca i czasu… IV Świadomość, przemiany, rzeczywistość ; wystawa poplenerowa Okręgu Dolnośląskiego ZPAF w wielu miastach Polski 2013/2014
Idea – materia. Inny potencjał fotografii ; wystawa Okręgu Dolnośląskiego ZPAF w wielu miastach 2014
Uczestnictwo w Galerii Kontakt od 2003 r. wspólne wystawy w miastach euroregionu Nysa
Wystawa Rafała Warzechy „Moje maski“ we wrocławskiej galerii ZPAF „Za Szafą“
Galeria Za Szafą - Dolnośląski Okręg ZPAF, ul. św. Marcina 4, Wrocław
Wernisaż w piątek 26 września o godz. 18:00, ekspozycja do 19 października 2014
Filip Ćwik ,,Inside/Outside'' w Galerii Rynek w Olsztynie
- Szczegóły
- Mirek
- Kategoria: Wystawy
- Odsłony: 15283
Galeria Rynek w Olsztynie zaprasza na wernisaż wystawy Filipa Ćwika "inside/outside" który odbędzie się w dniu 19 września 2014 r. o godz. 19.00 - ul. Stare Miasto 24/25, Olsztyn
"Outside – na zewnątrz, to dość ponure i chaotyczne, czarnobiałe pejzaże. Oglądamy okolice gospodarstw i domów, furtki, drzewa w ogrodzie, płoty, o ile się ostały. Krajobraz przejmujący, spustoszony ale i wspaniały, przetworzony." - czytamy w tekście kuratorki Joanny Kinowskiej.
"Inside – wewnątrz, to zaś pełne kolorów widoki pokoi, izb, pomieszczeń. Przetrawione przez wodę, nasycone wilgocią. Zniszczone wspaniale. Niepowtarzalne i niespotykane układy mebli, mówią o nieskutecznych próbach ratowania dobytku. Zwałowiska sprzętu, połamane i zdemolowane przedmioty w malowniczych kompozycjach, w ferii barw. Jak na płótnie.
Seria jest podwójna, wnętrze i zewnętrze, czarnobiel i kolor. Wszystko w serii fotograficznej ma swój porządek i podział. Czysta logika i prostota. W obrazach dzieje się wszystko na odwrót. Ruina, żywioł, splątanie i połamanie. Ćwik porządkuje fotograficznie znalezione przestrzenie. Pozwala nam to podejść, wejść, jest łatwiej i choć trochę prościej.
Fot. Filip Ćwik
Fot. Filip Ćwik
Fot. Filip Ćwik
Fot. Filip Ćwik
Ślady zdarzeń gwałtownych, żywiołowych. Po remoncie odchodzą w niepamięć. Niepamięć tylko tych, którzy nie widzieli i nie przeżyli. Właściciele przestrzeni ze zdjęć, zostaną z tymi widokami do końca życia. Żaden remont ich nie usunie. Fotografia, która zapisuje to co jest, wspomaga naturalnie pamięć. Nawet gdy pamięć radzi sobie doskonale, a obrazy z niej zaczerpnięte są nieusuwalne. Wspomaga zatem wyobraźnię widza. Nie są to obrazy z inwentaryzacji: tu było, tu się stało, tu zaszło. Ćwik poza poświadczaniem faktów, znajduje widoki i kompozycje, które perwersyjnie wręcz cieszą oko. Nie przyznamy się głośno, że te obrazy się podobają. Nie powinny, nie wypada. Przecież ukazują ogrom zniszczeń, a tym samym cierpienia. Bezmiar nieszczęścia nie może być wizualnie atrakcyjny. Odrzucając jednak wpojoną nam konieczność współczucia, a przede wszystkim powierzchowną potrzebę zgorszenia się tym widokiem, odkryjemy być może podwójność i sprzeczność. Ambiwalencję. Piękno i zniszczenia. Może te widoki i w nas, widzach, mają zostać na zawsze. Po remoncie, ale i po zmianie wystawy."
Filip Ćwik (ur. 1973 r.) studiował kulturoznawstwo na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Jest współzałożycielem agencji Napo Images i Fundacji Napo. Laureat wielu konkursów fotograficznych, m.in. World Press Photo (2011), Sony World Photography Awards (2011), Grand Press Photo (2013, 2011, 2009, 2005). Publikuje w takich tytułach, jak „Le Monde“, „Das Magazine“ , „International Herald Tribune", "Newsweek", " L’Espresso", " Days Japan", "Guardian", "The Times". W latach 2001-2013 związany z tygodnikiem „Newsweek Polska“. Stypendysta Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2012). W swojej pracy stara się znaleźć równowagę między zleceniami komercyjnymi i prasowymi, a własnymi, długoterminowymi projektami wykraczającymi poza definicje dokumentu czy fotoreportażu. W latach 2010-2012 prowadził zajęcia z fotografii prasowej w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. W 2013 r. wydał swój pierwszy, autorski album fotograficzny „12 twarzy/faces“, dostępny także w wersji kolekcjonerskiej. Prowadzi w Warszawie na Saskiej Kępie autorskie studio portretu.
Galeria Rynek
ul. Stare Miasto 24/25, Olsztyn
Wystawa czynna od 19 września 2014 do 19 października 2014
Adrian Wykrota „Powrót” - wystawa w warszawskiej Galerii Obserwacja
- Szczegóły
- Mirek
- Kategoria: Wystawy
- Odsłony: 13961
W piątek 26 września 2014 r. o godz. 20:05, odbędzie się wernisaż wystawy Adriana Wykrota ,,Powrót'' w Galerii Obserwacja, ul. Tarczyńska 3 w Warszawie. Adrian Wykrota zaprezentuje swój nowy, długoterminowy projekt dokumentalny „Powrót”. „Powrót” to kilkanaście opowieści o ludziach, których łączy wspólny cel.
Fot. Adrian Wykrota
Fot. Adrian Wykrota
Fot. Adrian Wykrota
Fot. Adrian Wykrota
Fot. Adrian Wykrota
Fot. Adrian Wykrota
Czasem to powrót na właściwy tor życia, na drogę trzeźwości. Czasem powrót do kraju po nieudanej, często bezdomnej emigracji. Niekiedy to próba wrócenia do porzuconej rodziny, odszukania akceptacji społecznej. Bywa stratą... resztek szacunku do siebie. Powrót bywa wstydem, który prześladuje do końca życia. Bywa ślepą, mroczną ulicą, na której gaśnie Twoje życie.
Fotografie zostały wykonane w Polsce, w miejscach, gdzie osoby wykluczone tworzą wspólnoty, w których dzięki ustalonym zasadom: zakaz spożywania alkoholu, zażywania narkotyków, wspólna praca na rzecz wspólnoty, reintegracja starają się powrócić do wymarzonego „normalnego życia” oraz w Holandii, gdzie Liderzy, niegdyś bezdomni, więźniowie, czy osoby nieuzależnione pracują z bezdomnymi Polakami.
Adrian Wykrota - członek ZPAF oraz kolektywu PROMACHINE. Założyciel agencji fotograficznej Retrofokus, fotoreporter agencji fotograficznej Reporter Poland. Z wykształcenia filolog angielski oraz kulturoznawca. Autor bloga o fotografii dokumentalnej i reportażu „Co z tą fotografią”. Uczestnik prestiżowych warsztatów agencji Magnum Photos. Wybrany przez Magnum Photos jednym z 30 najlepszych fotografów młodego pokolenia. Laureat wielu konkursów fotograficznych: Top 30 under 30 Magnum Photos, IPA, Grand Press Photo, Lumix Festival, Leica Street Photo, Wielkopolska Press Photo. Swoje zdjęcia prezentował na wystawach w Polsce i za granicą.
Więcej na stronie Galerii Obserwacja i na stronie projektu "Powrót"
Galeria Obserwacja, ul. Tarczyńska 3, Warszawa
Wernisaż w piątek 26 września o godz. 20:05, ekspozycja do 24 października 2014
Galeria prowadzona przez Waldemara Zdrojewskiego.
Kurator wystawy: Mariusz Forecki